Amsterdam - Bristol
Rejs zaczęliśmy w Amsterdamie. Po pożegnaniu poprzedniej załogi obładowanej promocyjnymi zakupami, sami zaczęliśmy zgłębiać piękno tego miejsca. Krzywe kamienice, egzotyczne zapachy, różnokolorowe latarnie i miliony rowerów urzekły nas do głębi. Kiedy doszliśmy już do wniosku, że żadne z nas nie chciałoby zostać kapitanem promu wyruszyliśmy wreszcie w rejs. Pierwsze spotkanie z silnymi prądami i wiatrami wszyscy zdaliśmy celująco, choć objawił nam się i szanowany wszem i wobec Prezes naszej imprezy. Udało nam się dotrzeć do kolejnego holenderskiego miasta - Rotterdamu.