Harcerski Ośrodek Wodny Harcerski Ośrodek Wodny

baner lewy opp

Informator 2025

baner lewy treminy egzaminow

baner lewy egzamin

Szkocki alfabet rejsowy

A jak ambitny plan - w styczniu żeglowaliśmy naprawdę "dookoła Szkocji", śniąc po nocach o Wyspach Owczych. W okolicach kwietnia, nieco realniej podchodząc do sprawy, postawiliśmy na Belfast. W lipcu karty rozdała pogoda, a port w Belfaście oglądnęliśmy na dużym zoomie na ploterze. Ale żeby nie było, w pełnej gamie kolorów.

 

 

 

 

B jak bekon - szczerze mówiąc długo byśmy nie pociągnęli, jedząc tradycyjne śniadania Wyspiarzy. Jajka, bekon, parówka z tektury i coś jak fasolka po bretońsku, tyle że bez mięsa - o nie. Ale śluzując się w Kanale Kaledońskim oko skippera z czujnikiem mięsa, wychwyciło sklep rzeźnika, gdzie kupiliśmy bekon. Słone to, jak diabli, a jak się fajnie patelnię myje - mmm, rewelacja.

 

 

 

 

C jak choroba morska - honorową rundę stoczyliśmy we wręcz bajecznej scenerii, z błękitnym niebem w tle, pięknym słońcem świecącym prawie cały ów bezwietrzny dzień, idąc do Port Ellen na martwej fali. Jednym było zielono, innym w sumie dobrze, ale nie na tyle żeby zejść pod pokład, co po niektórzy musieli zawisnąć na chwilę za burtą. Ale tylko cieniasy nie chorują, prawda?

 

 

 

 

D jak destylarnia - były nieodłącznym elementem szkockiego krajobrazu, produkując ku uciesze wielu, znaną na całym świece whiskey. Najstarsza destylarnia jaką spotkaliśmy znajdowała się w Obanie, gdzie obecnie funkcjonuje się muzeum.

 

 

 

 

  

E jak Edynburg - nasz ostatni port, miejsce wymiany załóg. Piękne, stare miasto, położone wśród malowniczych wzgórz, miejsce wielokulturowe, stolica Szkocji. Zdobyliśmy wzgórze zamkowe, Old Town, katedrę św. Gila, dotarliśmy do Museum of Scotland, National Gallery, a nawet do Zoo. Polecamy każdemu!

 

 

F jak foka - wodny żebrak rybny z Port Ellen. Chciałabym tylko zobaczyć nasze miny gdy podchodząc do kei, nagle pojawiła się przy burcie.

 

 

 

 

 

G jak genaker - zdecydowanie nasz ulubiony żagiel, wierny towarzysz przeprawy przez Kanał Kaledoński, kolorowy olbrzym, który zaczarował prędkość na Simradzie, pokazując magiczne 6,5 do 7,0 węzłów.

 

 

 

 

 

H jak haggis - kulinarny specjał Szkotów, przyrządzana z owczych podrobów, cebuli, tłuszczu, mąki owsianej i przypraw, zawiniętych w owczy żołądek, smażona na głębokim tłuszczu. "Banan, jak to smakuje?" "Jak kaszanka, chcesz spróbować?" "Eee, nie nie"

 

 

 

 

 

I jak Inverness - miasto położone przy wschodnim wejściu do Kanału Kaledońskiego, nam kojarzące się głównie z pierwszym Szkockim McDonaldem i wyprzedażami w sieci Primark.

J jak JanMarek - szósty załogant naszego gwiezdnego rydwanu, czyli silnik marki YanMar. Odkryliśmy wspaniałą właściwość - po wsadzeniu kluczyka do stacyjki, bez jego przekręcania uruchamiał się wiatr. Tyś widział - kluczyk do wiatru.

 

 

 

 

 

K jak klej z Pudzianem - przywieziony na Wenedę przez załogę druha Stoja, jak głosi opis na opakowaniu klei w dziesięć sekund, nawet złamane serca. My testowaliśmy go na kubkach termicznych, futerałach na okulary i reduktorze butli z gazem. "Ania, podaj no Mariusza."

 

 

 

 

 

L jak Loch Ness - przereklamowane. Jezioro jak jezioro, potwora nie było, tylko w sklepie na na figurkach, kieliszkach i majtkach. Przez nas zapamiętane, bo właśnie tam zawiło nam siedem. Na szczęście z baksztagu.

 

 

 

 

 

M jak makrela - środek Szkocji, do Polski daleko, a w Edynburgu wita nas polski bosman i polski załogant pilotówki. "hej, polska załoga, chcecie świeżo złowione makrele?" "ej , chcemy? NO PEWNIE!"

 

 

 

 

 

N jak nuda - niestety zdarza się, szczególnie gdy przestaje wiać. Pokonywaliśmy ją wręcz popisowo, grając w statki, wykreślanki, tysiąca, areszty i piłkarzyki (takie na papierze, bo stół do piłkarzyków się nam zepsuł). Z tego miejsca chcemy także serdecznie pozdrowić Częstochowskiego wydawcę krzyżówek - Technopol. 100 panoramicznych rządzi.

 

   

 

O jak Oban - marina na wyspie naprzeciw miasta, upragniony prysznic, destylarnia, spacer na wzgórzach, długo wyczekiwane latte, haggis, zakupy w Tesco i pieczony kurczak za funta. Czysta rewelacja.






P jak prądy - czyli krótka historia o tym jak Weneda osiąga na silniku prędkość 9 węzłów. Oczywiście średnio co sześć godzin stają się twoim wrogiem lub przyjacielem, bądź zupełnie krzyżują twoje plany, jak 12 węzłowy prąd na Pentlandzie.

R jak rozpiska - kawowo - herbaciano - termosowy rozkład jazdy. Zadziałało popisowo.

 

 

 

 

 

 

S jak Szkocja - jeżdżą lewą stroną, mają inne wtyczki, nieprzewidywalną pogodę, mało kto tam żegluje i na początku są nie o zrozumienia. Ale i Szkocja i Szkoci przyjęli nas z otwartymi ramionami. Obiecali tylko popracować nad temperaturą śródziemnomorską i zapraszają za rok.

 

 

 

 

 

Ś jak śluza - w sumie przepłynęliśmy ich 29. Niektóre skomasowane nawet po kilka, kilkanaście obok siebie. I poznaliśmy 29 Lockmenów (tłum: pan/pani Śluzówka)

 

 

 

 

 

T jak toster - gdy przez tydzień jesz chleb jak tektura, przychodzi taka głupia myśl, "a może by toster?". I wtedy najczęściej trafiasz na promocję tosterów za 5 funtów i jesteś w potrzasku. A później zaczynasz jeść tosty. (źródło: autopsja)






U jak ulewa - mijając się z poprzednią załogą na lotnisku, przytknęli do szyby karteczkę z napisem "Pada, leje, mży - cały czas". Niestety nie żartowali.

W jak weather forecast - 'All stations, all stations, all stations, this is ." I wtedy miła pani próbowała nam wcisnąć, ze będzie 3 do 4 NE, podczas gdy wiało 1 do 0 SW. O i jeszcze mówiła, że będzie wiało 'cyclonic', czyli że 3, potem 2 potem 1 i zdycha, a późnej odkręca o 180 stopni i się rozpędza. Miodzio.

Y jak yachting pełną gębą - w sumie 560 mil, 75 godzin pod żaglami i piękna pętla prawie wokół całej Szkocji. A co do Wysp Owczych to temat pozostaje z naszej strony otwarty.

Z jak załoga - choć mocno debiutancka (dwóch początkujących oficerów i dwóch początkujących załogantów), potrafiła się zgrać i poczuć morskiego bakcyla. W składzie: Skipper - Tomasz Kutwin, I Oficer - Anna Mroczek, II Oficer - Ola Piotrowska, załoganci - Maciej Masłoń i Jakub Misiak