Harcerski Ośrodek Wodny Harcerski Ośrodek Wodny

baner lewy opp

Informator 2025

baner lewy treminy egzaminow

baner lewy egzamin

Drugi turnus jungów płynie dalej

Wypłynęliśmy z Krakowa do kolejnych wiślanych portów. Naszym następnym, a zarazem ostatnim przystankiem na Wiśle jest jej ujście do morza i Trójmiasto. Zwiedzając Gdańsk skupiliśmy się przede wszystkim na porcie. To tam wpływają jedne z największych tankowców i kontenerowców świata.

Na zajęciach Druhowie opowiedzieli nam dużo ciekawostek o tego typu statkach. Dowiedzieliśmy się na przykład, że jeden z większych kontenerowców może pomieścić na swoim pokładzie nawet 11400 ciężarówek! Potem mieliśmy okazję sami pobawić się w ładowanie kontenerów.

Kolejnego dnia zostawiliśmy już w tyle Polskę i wypłynęliśmy na wielkie morza. Na zajęciach – kominku, dowiedzieliśmy się parę informacji o najsłynniejszych żaglowcach. Poznaliśmy również jak wygląda życie na takim żaglowcu oraz jak toczy się życie na rejsie. Sami chcielibyśmy już wypłynąć w jakiś dłuższy rejs… :-)

Czekamy z niecierpliwością na kolejne zajęcia! Przesyłamy pozdrowienia z Morza Bałtyckiego i podwodnego zwiedzania wraków!

{pgcooliris id=436}

Jungi "płyną" Wisłą

Minęły już trzy dni na obozie Jungów. Pomimo złej pogody bardzo dobrze się bawimy! Powoli nawiązujemy nowe znajomości i przyjaźnie. Zapoznaliśmy się już z naszymi łódkami i załogami. Druhowie nauczyli nas jak poprawnie pracować na cumach i wiosłować! Za niedługo będziemy mogli wypłynąć na wielkie wody! :-)

Nasz rejs zaczęliśmy od Baraniej Góry, tam gdzie swoje źródła ma Wisła. Na zajęciach mieliśmy szansę poznać kilka ciekawostek o tej największej rzece w Polsce. Nie wiedzieliśmy, że ma ona aż 1047km długości!

Następnego dnia wyruszyliśmy w rejs w dół rzeki. Mieliśmy na obozie dwóch ciekawych gości – Smoka Wawelskiego i Syrenkę Warszawską. Opowiedzieli nam oni legendy związane ze swoimi miastami. W trakcie zajęć wywiązała się między gośćmi mała kłótnia, które miasto jest lepsze – Kraków czy Warszawa? Ciężko było rozwiązać ten spór, bo każdy z nas miał innego faworyta.

Smok i Syrenka opowiedzieli nam też dużo o etykiecie jachtowej i dzięki nim wiemy już, jak powinniśmy się poprawnie zachowywać na łódce.

Już nie możemy doczekać się kolejnych zajęć i przesyłamy pozdrowienia z Trójmiasta, bo dzisiaj tutaj cumujemy! :-)

{pgcooliris id=435}

Ostatnie wieści z portu Monetka

Przez ostatnie 2 tygodnie nasi piraci przechodzili bardzo intensywne szkolenie pirackie. Poza szukaniem skarbu, doskonaleniem umiejętności żeglarskich czy śpiewaniem pirackich pieśni  w ostatnich dniach obozu jego uczestnicy przeszli szkolenie na wypadek niespodziewanego wylądowania na bezludnej wyspie. W ramach szkolenia odbyły się zajęcia z pisania listów w butelce oraz budowania tratw. Butelki zostały ozdobione masą solną i muszlami a list oczywiście był do rodziców. Każda załoga zbudowała również swoją tratwę którą później bardzo intensywnie testowała.

Na koniec dla osób które pozytywnie zliczyły wymagania na pirata odbyło się pasowanie na piratów. Piratom stawiano następujące wymagania: wchodzenie na wanty, spanie w hamaku, walka na miecze na ruszającej się belce, umiejętność poruszania się w labiryncie oraz wypicie wody z cytryną. Osoby które zaliczyły wszystkie zadania oficjalnie zostały pasowane na pirata i otrzymały certyfikat. 

{pgcooliris id=434}

Zdjęcia z pierwszego turnusu

Wczoraj odwiedził nas niezawodny dh Tadeusz. Efektem jego wizyty jest galeria zdjęć z pierwszego turnusu.

{pgcooliris id=433}

Wyprawa po skarb Monetka

Dzisiaj Port Monetka w poszukiwaniu legendarnego skarbu Monetka odwiedził najprawdziwszy w świecie Pirat. Podczas przygotowywania łódek do wypłynięcia do naszej zatoki wpłynęła łajba z piracką banderą. Okazało się że jest to pirat który miał informację o tym że w Porcie Monetka znajduje się jakaś informacja o tym gdzie ukryto skarb Monetka. Plotka okazała się prawdą i wkrótce znaleźliśmy kolejne informacje o skarbie. Pierwsza znajdowała się na naszym obozie kolejne w kapitanacie i na wyspie. Jedna z informacji kazała nam odszukać piaszczystą plażę więc pod wodzą przybyłego pirata wyruszyliśmy na wyprawę. Ostatecznie okazało się że skarb znajdował się w lesie koło zatoczki po drugiej stronie cypla i był to kufer pełen złotych monet. Wieczór zakończył się ogniskiem i pieczeniem kiełbasek oraz śpiewaniem szant.

{pgcooliris id=431}