Harcerski Ośrodek Wodny Harcerski Ośrodek Wodny

baner lewy opp

Informator 2025

baner lewy treminy egzaminow

baner lewy egzamin

Wisienkowe wspominki

30 lipca 2009 - pierwsza zbiórka, pierwszy apel i oficjalnie rozpoczęty został turnus III. Pierwsze zajęcia i od razu pytanie, czy zajęcia się spodobają, czy chęć współpracy będzie zadowalająca, czy znajdziemy kompanów do wspólnych zabaw? Fakt, iż turnus ten został w dużej mierze zdominowany przez chłopców sprawił, że obawy były jeszcze większe.

Kolejna zbiórka i wszystkie strachy prysnęły jak bańka mydlana, a pisany przez nas regulamin stał się nie tylko zasadami, ale również pokazem poetyckich umiejętności, które przerosły nasze najśmielsze oczekiwania. Zamówiona wcześniej pogoda, spisując się na medal, dała nam okazję do prawdziwego żeglarstwa. Pływanie na wiosłach skończyło się oficjalnymi regatami nie tylko w klasie Omeg czy Monik, gdyż do boju stanęli również Optymiściarze, zachwycając swoją siłą i determinacją. Wyjątkowa prężność i szybka nauka sprawiły, że nawet silniejsze wiatry nie były nam groźne. Ale choć właśnie żeglarstwo wypełniało większość naszego czasu, znaleźliśmy również czas na zabawę . Specjalnością w upalne dni stała się gra w balony wywołująca nieopisane emocje. Gdy słońce dobitnie dawało o sobie znać, wybraliśmy się również na basen, gdzie mieliśmy okazje sprawdzić pływackie umiejętności naszych przyszłych żeglarzy. Warto również wspomnieć, że na III turnusie odbyło się od wielu lat zapomniane, wyjątkowe w swej inności, ognisko na wodzie. Wspólne ogniskowe śpiewanie roznoszące się po całym zalewie u wszystkich z pewnością zostanie zapisane w pamięci na długo, a o to właśnie chodziło. Odkryliśmy również pokłady energii w zajęciach sportowych, ale okazało się, że energię tę można wykorzystać na różne sposoby. Nasze Jungi stały się na chwilę malarzami, uwielbianymi przez tłumy piosenkarzami, jak również opanowanymi, pełnymi rymów poetami. Z pełną świadomością można powiedzieć, że takiego wieczoru poezji porajski kominek nie pamięta i teraz na długo pozostanie w jego murach, czekając na godne zastępstwo. Ostrzegam, będzie ciężko pobić wieczór poezji śpiewanej, który to właściwie Jungi przygotowały dla Druhów, którzy z zachwytu mogli tylko głośno bić brawo.

Okazało się że wśród nas znajdują się nie tylko kolejne jungi, chłopcy i dziewczęta, ale poeci i poetki, dusze towarzystwa, których głowy pękają od kawałów, zapaleni sportowcy, mistrzowie w rzucaniu balonami, piosenkarze i kabareciarze, na których czekamy w przyszłym roku i których jeszcze długo nie zapomnimy.

dh. Wiśnia