...Na obóz jungów wstąpić chciałem,
Z najlepszej strony pokazać się miałem
Łóżko swe dziennie ścielić musiałem
A klar w swym domku utrzymać umiałem...
Obóz zaczął się 15 lipca 2005 r. Ten słoneczny dzień napawał nas wszystkich optymizmem, że kolejne dni będą równie piękne...
Pomimo nierównych proporcji- 23 dżentelmenów i 6 dam - integracja grupy przebiegła sprawnie i pomyślnie. Pląsając i bawiąc się w gry zapoznawcze wszyscy mieli niezły ubaw. Po zaznajomieniu się z regulaminami i terenem ośrodka, żwawo ruszyliśmy do magazynu żagli w celu pobrania kamizelek asekuracyjnych.
Żegluj, że żeglarzu...
Dzięki wspaniałym warunkom pogodowym mieliśmy okazje pływać jak na prawdziwych adeptów sztuki żeglarskiej przystało.
...Sztagi, rufy już umiemy,
Ale więcej poznać chcemy.
Boja nie jest taka zła,
Każdy radę sobie da!
Wstecz - nie sztuka, to już wiesz
Więc z manewrem tym się zmierz...
Optymiściarze, pomimo swojego młodego wieku, świetnie radzili sobie w samodzielnym prowadzeniu łódki. Pod czujnym okiem dh komendantki i dh Maćka, pojętni uczniowie (prawie) bezbłędnie wykonywali zadawane im ćwiczenia. Przed Monikowcami i załogami Omeg stanęło trudniejsze zadanie - osoby te zmagały się z manewrami, z którymi na początku nie jeden żeglarz miał nie lada problem.
Śpiewać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej...
...ale przede wszystkim liczy się zaangażowanie i dobra zabawa. W festiwalu szant "PIRACKA TO MELODIA" pomysłowość jungów przerosła najśmielsze oczekiwania kadry. Ich profesjonalne podejście i świetne przygotowanie wywarło na "Żury" ogromne wrażenie. W pamięci wszystkich uczestników pozostaną najstarsi chłopcy z utworem pt. "Żegnaj Nowa Szkocjo", dzięki charakterystycznej i chwytającej za serce intonacji głosu.
Wyprawa po listy i biwak
...W rejs piracki wyruszymy
I swe listy zostawimy...
Po dopłynięciu na miejsce rozbiliśmy obóz. Bojowym zadaniem dzieci było zebranie chrustu na wieczorne ognisko. Po ciężkiej pracy przyszedł czas na pieczenie kiełbasek i wspólne śpiewanie szant. Największymi atrakcjami biwaku było spanie w namiotach i nocna warta przy łódkach.
Jungowa twórczość, czyli wieczór poezji
Jak co roku nasze jungi miały okazję wykazać się, pisząc wiersze o tematyce żeglarskiej. Przy blasku świec, gdy zrobiło się już nastrojowo, każdy mógł zaprezentować swoje dzieło. Były prace bardziej i mniej poważne, ale każdy z tych młodych poetów zasługuje na pochwałę.
Dużo pisać by się chciało, ale czasu bardzo mało...
Z naszego obozowego słownika wykreśliliśmy słowo nuda. Nie sposób spamiętać wszystkich atrakcji, ale mamy nadzieje, że:
- podchody
- zabawa w zdobywanie flag
- konkurs malarstwa
- zajęcia z meteorologii
- dni obozowej służby i warty nocne i inne zajęcia
na długo pozostaną w waszych wspomnieniach
Pozdrowienia dla wszystkich jungów przesyłają:
- dh Marta Kozdraś
- dh Karolina Matelska zw. Kicią
- dh Agata Ryguła
- dh Grzesiu Grim
- dh Maciek Kampa zw. Sierściuchem
Tych 18 wspaniałych dni zleciało w mgnieniu oka. W mej pamięci wciąż rysuje się obraz zadowolonych i roześmianych dzieci, które śmiało stawiały czoła nowym wyzwaniom. To właśnie te jungowe uśmiechy były dla nas największym podziękowaniem za poświęcony im czas.
Mam nadzieje, że dla was ten obóz był dobrym wstępem do dalszych przygód z żeglarstwem i chętnie wrócicie tu za rok!
Do zobaczenia
Komendantka obozu
dh Marta Kozdraś