Stoję na gretingach wyklarowanych
Lśniących, czystych i nieskalanych
Morze pokrywa świecąca piana
Przerażająca bielutka ściana
Trzymetrowe zalewaja nas fale
Dostaję bomem i już nie wstaję
Cały pokład czerwona ciecz zalewa
Panikuje przerażona mewa
Budzę się w szpitalu połamany
Marzę o jachcie wypucowanym
Mknącym przez falę wzburzonej trasy
Złożonej z wodnego żywiołu masy