Zebraliśmy się w czwartek 29 lipca około godziny 20.30 na placu apelowym. My, czyli obozy jungów, żeglarzy, stażowy oraz kadra. Naszym oczom ukazał się niecodzienny widok: tam gdzie zwykle znajdowała się flaglinka, znalazł się żagiel, a obok niego stał ekran. Na te dwie białe plamy wyłaniające się z wieczornego półmroku padał snop światła wydobywający się z projektora. Natomiast na miejscu, gdzie każdego dnia około 7.57 stoją jungi a ich komendantka sprężystym krokiem przemierza odległość między pierwszym szeregiem a druhem KWŻ-tem, leżały rozłożone koce. Wszyscy rozłożyliśmy się wygodnie na kocach, dh KWŻ powstał i wygłosił prelekcję na temat oczekiwanego filmu. Zaraz potem pierwszy w historii seans Kina Polowego Poraj się rozpoczął. Już od pierwszych minut widzowie zostali wciągnięci w fascynujący świat żeglarstwa regatowego i ze skupieniem śledzili losy bohaterów. Nie był to jednak koniec niespodzianek na ten wieczór, ponieważ po kilku minutach po obu stronach placu apelowego pojawiły się płonące brzozowe pnie, a chwilę później dh Komendant rzucający w tłum paczkami popcornu. Oprócz tego nic już nie przerywało nam należytej kontemplacji arcydzieła kinematografii końca XX wieku, jakim jest "Wind". Mimo późnej pory i męczącego dnia prawie wszyscy dotrwali do końca a projekcja została nagrodzona gromkimi brawami. Chwilę później widzowie odeszli do swych łóżek i koi, aby zregenerować siły przed kolejnym pracowitym dniem obozu.
Kino polowe "Poraj"
Pomysł ten narodził się dzięki współpracy dwóch wybitnych myślicieli szkoły porajskiej: dh Komendanta Bartosza Bekiersza i dh Komendantki Obozu Jungów Karoliny Matelskiej. Był on genialny w swej prostocie, a jego cel szczytny i szlachetny. Pomysłem tym była projekcja filmu "Wiatr" (lub po angielsku "Wind"). Lecz nie zwykłe oglądanie filmu na mesie, a seans filmowy z prawdziwego zdarzenia.