Z przykrością zawiadamiam, że w dniu 19 września 2009 r. złożyłem na ręce Komendanta Śląskiej Chorągwi ZHP moją rezygnację z funkcji Dyrektora Harcerskiego Ośrodka Wodnego w Poraju.
Pewnie obowiązki związane z przekazaniem Ośrodka będę pełnił do końca miesiąca października br. Przyczyny mojej rezygnacji są dwie:
zły stan zdrowia w tym szczególnie schorzenia układu krążenia. Choroba nie pozwala mi na solidne i sumienne wykonywanie obowiązków związanych z kierowaniem Ośrodkiem, jego kadrą i pracownikami, utrzymaniem jachtu morskiego i bieżącymi zajęciami technicznymi.
mam swoje lata / dużo / Żeglarstwo uprawiam od czternastego roku życia. Zawsze uważałem go za sport królewski. Od młodości nauczono mnie podstawowych wartości, którymi w życiu kierują się żeglarze. To poczucie odpowiedzialności, solidności w działaniu, rzetelności w pracy. Jako żeglarz, sternik i wreszcie kapitan zawsze byłem odpowiedzialny za swoje działania. Przecież od mojej rzetelności, odpowiedzialności może zależeć życie ludzi. To taki sport gdzie brak tych cech może zakończyć się tragicznie. Ostatnie lata to wielka zmiana w mentalności młodych ludzi. Żyjemy w świecie pośpiechu, komputerów, pogoni za sensacją, brakiem odpowiedzialności za swoje słowa i czyny.
Ja już nie mogę się zmieścić w takim działaniu. Pokonywanie tych przyzwyczajeń i nawyków jest dla mnie już za trudne i kosztuje dużo zdrowia, napięć nerwowych i stresów a to przecież moje życie.
Pewnie, że w tym świecie znajdują się rodzynki, które myślą tak jak ja, ale jest ich coraz mniej. Dotyczy to również części osób pełniących funkcje instruktorskie. Siedemnaście lat, które spędziłem w Ośrodku to szmat czasu. Poznałem tu wspaniałych ludzi - instruktorów, którzy traktują Ośrodek jak swój dom a zespół instruktorski jak rodzinę. Młode pokolenie ma już inny stosunek do swoich obowiązków, zaangażowania i pracy w DOMU. Ja nie mam do nich pretensji - taki jest teraz świat.
Ktoś powie - to przecież Twój błąd - tak ich ukształtowałeś. Pewnie ma rację, ale ja już nie mam siły, zdrowia i co najważniejsze ochoty.
Całe życie poświęciłem na pracę wychowawczą z dziećmi i młodzieżą i mam z tego olbrzymią satysfakcję. Kilka pokoleń harcerzy i żeglarzy to bardzo wiele. Przez te lata pełniłem swoje funkcje, jako społeczny instruktor. Pewnie działania społeczne się źle kojarzą, ale nie dbam o takie oceny. To przez prawie siedemnaście lat byłem wolontariuszem - społecznym Komendantem Ośrodka ku utrapieniu finansowym mojej rodziny.
Chciałbym podziękować całej rzeszy społecznych instruktorów Ośrodka, którzy oddali i oddają część swojego życia w pracy wychowawczej z dziećmi i młodzieżą. To oni stanowią oblicze tego Ośrodka. Praca z wieloma z Was to była moja wspaniała ludzka przygoda.
Serdeczne podziękowania kieruję do rodziców, którzy nam uwierzyli powierzając nam to, co mają najcenniejsze - swoje dzieci. Nieraz się zastanawiałem, co myśli sobie mama czy tata, którzy widząc dwudziestoletniego instruktora powierza mu dziecko wiedząc o tym, że żeglarstwo to niebezpieczny sport.
Bardzo dziękuję za to zaufanie. Dziękuję za pochlebne opinie o obozach, za to, że wasze dzieci chcą do nas wracać.
Chciałbym serdecznie podziękować tym, którzy tworzyli wspaniały klimat do działalności Ośrodka. Tym tysiącom bezimiennych, którzy w swoich opiniach promowali Ośrodek.
Chylę czoła przed wieloma ludźmi, którzy wspierali ten Ośrodek finansowo, technicznie i organizacyjnie. Szczególnie dziękuję członkom Harcerskiego Klubu Żeglarskiego na czele z Komandorem Panem Markiem Paskiem. To dzięki ich pomocy struktura techniczna Ośrodka jest tu gdzie jest. Bez ich olbrzymiego zaangażowania nie bylibyśmy tu gdzie jesteśmy.
Serdecznie dziękuję innym ludziom zaangażowanym w rozwój Ośrodka, dzięki którym zbudowaliśmy między innymi zaplecze obozu jungów i wiele innych.
Jeszcze raz dziękuje wszystkim za wieloletnią, owocną współpracę. Życzę wszystkiego dobrego. Żeglarzom życzę zawsze szczęśliwych powrotów.
Ja już dopłynąłem do swojego portu mimo wielu przeciwnych wiatrów i prądów. "Tak stoimy" to ostatnia komenda którą wydaje jako Komendant Harcerskiego Ośrodka Wodnego w Poraju.
Zbyszek Mitręga