Przez wiele lat archiwizował nasze pieniądze, wydatki, banki, bilanse, budżety czy też audyty. Całymi godzinami, w czasie, gdy my byliśmy na wodzie, siedział przy liczydełku, później komputerze, aby dokumenty finansowe obozu się zgadzały. Jeśli ktoś myśli, iż rozliczenie ton żywności spożywanej na obozie jest proste to bardzo się myli. Tadeusz był w tej materii perfekcyjny. Nie pamiętam takiego dnia, aby w rozliczeniu zaliczki nie oddać jednego grosza /JEDEN grosz !/.
Do dziś jestem mu winien trzy grosze. Tadziu rozliczał się z pieniędzy rodziców naszych kursantów, z pomocy naszych sponsorów i innych, które zarabialiśmy w Ośrodku. To nigdy nie były i nie będą nasze pieniądze. Nigdy nie pracował etatowo - zawsze był wolontariuszem. W latach trudnych w moim życiu godnie mnie zastąpił pełniąc funkcję Komendanta. To dzięki takim ludziom jak Tadeusz Ośrodek nasz jest tu gdzie jest a my nie mamy się, czego wstydzić. Cóż można ofiarować żeglarzowi na pożegnanie. Człowiek ma serce, które powinno dzwonić jak dzwon. Może, dlatego dla żeglarzy dzwon ma znaczenie symbolu. Tadziu! aby TWOJE serce biło jeszcze bardzo długo, czysto i dźwięcznie. Myślę, iż w imieniu całej kadry jeszcze raz serdecznie Ci podziękuje za te lata służby na chwałę Ośrodka. Komendant Śląskiej Chorągwi ZHP odznaczył Tadeusza "Złotą Odznaką Za Zasługi dla Chorągwi Śląskiej" Tadziu liczę na dalszą stałą współpracę.Zbyszek Mitręga